E: Sandecja odwraca losy meczu

Pierwsza połowa należała jednak do Pogoni. To drużyna ze Szczecina stwarzała sobie dobre sytuacje do strzelenia bramki, ale równie dobrze broniła dostępu do swojej bramki. Na tyle dobrze, że Sandecję stać było tylko na jeden groźny strzał Brzyskiego z rzutu wolnego. Z kolei czerwono-czarni mieli tych sytuacji od groma. Nie tylko bramkowa szansa Formelli, kiedy po zamieszaniu w polu karnym piłka doszła właśnie do niego, a on mocnym strzałem pokonał Gliwę, ale też strzały Nunesa czy Korta. Tylko szczęście i nieskuteczność Pogoni obroniły Sandecję przed utratą kolejnych bramek, bo szanse na to były klarowne.
E: Lechia nadal bez zwycięstwa, Wisła wypuszcza trzy punkty z rąk

Pierwsza połowa zdecydowanie przeszła pod dyktando Wisły Kraków. Dużo więcej strzałów, większe posiadanie piłki i lepsze sytuacje strzeleckie. Wszystko zaczęło się jednak dosyć późno, bo dopiero kwadrans po rozpoczęciu meczu. W 16 minucie pierwszą sytuację miała Biała Gwiazda. Piłkę na prawą stronę do Małeckiego zagrał Kostal, ale mocny strzał w siatkarskim stylu obronił Kuciak. Cztery minuty później hiszpański napastnik, wybrany na najlepszego na boisku, wkręcił obrońcę Lechii w ziemię, po czym spróbował dośrodkować, lecz piłkę wybił zawodnik Piotra Nowaka.
SLO: Partizan Bardejov - Slavoj Trebisov [Foto, Wideo]
W piatek znów zawitaliśmy na Słowancję. Tym razem obserwowaliśmy mecz 2 ligi słowackiej w Bardejovie, gdzie miejscowy Partizan podejmował drużynę Slavoj Trebisov. Wynik został ustalonu już pierwszej połowie. Prowadzenie dla gospodarzy przy znacznej ich przewadze już w 11 minucie zapewnił Hamulak. Poźniej to koncert nieskuteczności gospodarzy, których za to ukarał w 36 minucie Lukac doprowadzając do wyrównania. Gospodarze szybko odpowiedzieli na tego gola, ponownym trafieniem Hamulaka w 43 minucie. W drugiej połowie mecz miał już odmienny przebieg, to goście prowadzili grę ale nie udokumentolwali tego bramką i ostatecznie to Partizan wygrał.
Siatkarski rekord Guinnessa pobity.
Dziś w dniu rozpocżecia EuroVolley 2017 siatkarki grup młodzieżowych KS AGH oraz MOS 3 D Sport Kraków wzieły udział na Rynku Krakowskim wraz z blisko 2 tysiącami innych uczestników w biciu rekordu Guinnessa.
Rekord został pobity - dziękujemy za wspólną zabawę :)))))))))
Ekstraklasa: Punkt wyszarpany w Krakowie
Nie udało się jeszcze wygrać zawodnikom Michała Probierza w tym sezonie na swoim stadionie. I tym razem punkt musi wystarczyć Pasom, choć i tak, gdyby nie świetnie umiejętności strzelania karnych Piątka, Górnik zawiózłby do Zabrza trzy punkty. Mimo, jak się może wydawać, całkiem dobrego wyniku, gra zawodników z Krakowa nie była tak kolorowa. Podobnie jak tydzień temu, podczas derbów z Wisłą, Cracovia świetnie weszła w mecz, pokonując Loskę już w 3 minucie, kiedy to Szczepaniak świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Zenjova, który wyprowadził Małopolan na prowadzenie. Agresywna gra Pasów skończyła się jednak w 39 minucie. Wtedy to Michał Koj zdobył bramkę głową, którą jeszcze kilka dni temu miał zszywaną.
PP: Zwycięstwo Białej Gwiazdy ze swoją imienniczką z Płocka
Wypuściła w ostatnich minutach z rąk zwycięstwo Wisła Płock. Porażka 1:2 z Wisłą Kraków wyeliminowała ją z Pucharu Polski na etapie 1/16. Mają prawo być zdenerwowani zawodnicy Jerzego Brzęczka. W poprzedniej kolejce LOTTO Ekstraklasy Carlitos golem w 90 minucie pozbawił ich zwycięstwa, w tym spotkaniu hiszpański obrońca Iván González zdobył bramkę w 86 minucie na 2:1 wyrzucającą Wisłę Płock za burtę Pucharu Polski. Pierwsza połowa jednak odbyła się bez goli. Próby ich strzelenia rozpoczęła jednak Biała Gwiazda. W 4 minucie z główki strzelał strzelec dwóch bramek, ale piłka minimalnie minęła słupek. Szybko, bo już minutę później, też z główki odpowiedzieli piłkarze z Płocka. Następną groźną szansę miał w 24 minucie Dominik Furman.
Ekstraklasa: Zwycięstwo Kolejorza w meczu przyjaźni
Po porażce w eliminacjach do Ligi Europy zawodnicy Lecha Poznań zwyciężyli w Krakowie z Cracovią 2:0 i tym samym przynajmniej do jutra mogą cieszyć się z czwartego miejsca w tabeli. Bramki w tym spotkaniu strzelali Jóźwik i Gytkjaer w odstępach dwóch minut (82 i 84 minuta). Mimo tego że gole zostały zdobyte tak późno, przez całe spotkanie to właśnie zawodnicy Nenada Bjelicy kontrolowali spotkanie i stwarzali sobie więcej sytuacji. Już w 7 minucie kiks Malarczyka mógł wykorzystać Barkroth, jednak jego uderzenie poszybowało wysoko nad poprzeczkę. Później, w 23 minucie kolejną szansę miał Lech. Po bardzo dobrej, drużynowej akcji Nicki Billi Nielsen zagrał z lewej strony do Gajosa, ale ten źle przyjął w polu karnym i piłkę złapał Sandomierski.